25 listopada obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pluszowego Misia. To jedno z moich ulubionych świąt. Kto z nas nie miał tego uroczego przyjaciela. O misiach krążą legendy, rodzinne opowieści i wspomnienia. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o misiu, który zgubił się w bibliotece. Historia jest prawdziwa, a wydarzyła się nie dalej jak w zeszłą sobotę. Kończyłam mój biblioteczny dyżur, gdy go zobaczyłam. Był malutki. Miał bluzeczkę w paski i serduszko na brzuszku. „Ktoś nie będzie mógł dzisiaj zasnąć” pomyślałam. Miś był pozszywany co oznaczało, że jego właściciel lub właścicielka musiał być do niego bardzo przywiązany. Dlatego telefon od taty dziewczynki, której zaginął miś w poniedziałek rano w ogóle mnie nie zdziwił. Popołudniu nasza czytelniczka Jagódka z mamą odebrały zgubę. Ale wiecie co mnie w tej sytuacji najbardziej urzekło? Ta kilkuletnia dziewczynka powiedziała do mamy, że miś musi się znaleźć, bo „Przeżyłam z nim najlepsze lata mojego życia”. Czy to nie cudowne słowa w ustach dziecka? To też dowód na to że pluszowy miś może stać się prawdziwym przyjacielem.

Dziękuję Monice mamie Jagódki i Emilki za zgodę na udostępnienie tej sytuacji. 🙂

A na zdjęciu po lewej miś mojej Mamy, a po prawej miś, który jest w naszym domu odkąd pamiętam.

Miłego weekendu i poniedziałkowego świętowania.