Home

Powrót do przeszłości vol. 2, czyli książki, które czytałam w gimnazjum

Gimnazjum….Do dziś nie lubię nazwy tej szkoły. Należę do pierwszego rocznika uczniów, którzy zamiast do siódmej klasy, rozpoczęli  trzyletnią naukę w gimnazjum. Z nauką nigdy nie miałam większych problemów, nie licząc matematyki i chemii ale to raczej temat na osobny, owiany czarnym humorem wpis. Ale pisząc szczerze gdyby nie harcerstwo, biblioteka pełna książek i kilku wartościowych ludzi wokół mnie, nie wiem jak przetrwałabym ten czas. Choć z drugiej strony wydarzenia gimnazjalne nauczyły mnie rozróżniać prawdziwą przyjaźń od fałszywej, sprawiły, że nabrałam do siebie więcej dystansu i siły. Wpis miał być o książkach czytanych w gimnazjum. Przepraszam za dygresję, przejdźmy do meritum.

W gimnazjum rozczytałam się na dobre. Oto niektóre z czytanych książek. Właściwie te, które najbardziej utkwiły mi w pamięci.

 

Krystyna Siesicka- Jezioro osobliwości

Książki tej autorki poleciła mi moja mama, która sama czytała je w młodości. Jednak niech Was nie zniechęca wiek tych powieści, bo są one ponadczasowe. Do dzisiaj wypożyczają je dziewczyny odwiedzające naszą bibliotekę. A jako ciekawostkę zdradzę Wam, że pisałam prace o literaturze dla dzieci i młodzieży, opierając się głównie o twórczość Krystyny Siesickiej. Czytałam też Jeżycjadę Małgorzaty Musierowicz jednak nie jestem jej ogromną fanką.

 

Christiane F.- My dzieci z dworca Zoo

To książka, którą przeczytały nawet osoby, które rzadko zaglądały do biblioteki. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta ta historia wydarzyła się naprawdę, jest skandaliczna, a zarazem wciągająca. Kibicowaliśmy Christiane i po przeczytaniu zastanawialiśmy się co się z nią stało. Jeśli jesteście ciekawi czy bohaterka wyszła z nałogu zajrzyjcie do naszej biblioteki. Christiane niedawno wydała kontynuacje opowieści o swoim życiu. Może Was bardzo zadziwić.

 

 

 

J.K Rowling- Harry Potter

Harrego Pottera pierwsza zaczęła czytać moja ciocia Agnieszka. Czytała go swoim dzieciom. Potem pożyczyła pierwsze cztery części moim siostrom, a ja się z nich śmiałam. Potter? Nigdy w życiu. Ale „nigdy nie mówi nigdy”. Siostry mnie namówiły i przepadłam. Chyba był to czas, gdy potrzebowałam w życiu troszkę magii. Z Harrym łączą się też dyskusje z naszymi kuzynkami Agnieszką i Julią. Uwielbiałam gdy do nas przychodziły i mogłyśmy dzielić się wrażeniami po przeczytaniu kolejnych części.

 

 

Dorota Terakowska- Poczwarka

Pierwszy raz przeczytałam Poczwarkę w gimnazjum. Drugi raz po prawie 10 latach, gdy zwróciła ją do biblioteki jedna z czytelniczek. Inaczej odbierałam ją jako nastolatka inaczej jako osoba dorosła, planująca rodzinę. Co nie zmienia faktu, że zrobiła na mnie ogromna wrażenie.

 

 

Aleksander Kamiński- Kamienie na szaniec

Kto nie zna historii Alka, Zośki i Rudego. Wspominam tu o tej książce ponieważ zaszczepiła ona we mnie ciekawość związaną z losem ludzi w czasie II Wojny Światowej. Była to jedna z ciekawszych lektur jakie miałam okazje przeczytać.

 

 

Zlata Filipovic- Dziennik Zlaty

Dziennik Zlaty to historia dziewczyny, która w latach 90-tych mieszkała w Sarajewie (była Jugosławia, obecnie Bośnia i Hercegowina). Jej pamiętnik to przejmujące świadectwo konfliktu zbrojnego jaki miał miejsce w tamtym czasie. Pisana z perspektywy dorastającej dziewczyny, której cały świat legł w gruzach, była dla mnie ogromnym wstrząsem. Obecnie Zlata jest producentką filmową. A ja przez długi czas zastanawiałam się jak potoczyło się jej życie.

 

 

Większość z tych książek można do dzisiaj spotkać w bibliotekach. Może gdy następnym razem wybierzecie się do biblioteki. Zajrzycie do działu dla dzieci i młodzieży. Dobrze czasem powspominać.

Miłej niedzieli. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.